niedziela, 11 sierpnia 2013

The End...

To już ostatnia porcja paryskich ujęć, więc postanowiłam się trochę pobawić ;) Niektórym może się to wydać przesadą, innym się spodoba, a jeszcze inni będą to mieć w nosie. W każdym razie uznałam, że potrzebuję trochę szaleństwa co przelałam na te zdjęcia poniżej. W każdym razie koniec zanudzania Paryżem, muszę pomyśleć co teraz tu dodawać? Any ideas? Jestem otwarta i czekam na pomysły!
A.










P.S. Od ponad tygodnia ta piosenka nie daje mi żyć! ;)

2 komentarze: